Dowiedz się więcej >
Druk przestrzenny sprawdza się bardzo dobrze w przemyśle maszynowym i w motoryzacji. Konwencjonalne metody obróbki ubytkowej polegające na usuwaniu zbędnego materiału wiążą się ze stratami, natomiast druk 3D zużywa dokładnie tyle materiału, ile potrzeba do stworzenia modelu, przyczyniając się tym samym do zmniejszenia kosztów produkcji.
Koncerny motoryzacyjne współpracują z firmami działającymi na rynku 3D w celu ograniczenia czasu wytwarzania elementów konstrukcyjnych samochodów. Dla przykładu Volvo dzięki drukowi 3D skróciło czas oczekiwania na zestaw metalowych narzędzi do montowania modeli samochodów aż o 94% co znacząco obniżyło koszty. Fordowi druk 3D posłużył do zmniejszenia ilości czasu prototypowania Forda Mustanga aż 30-krotnie i obniżenia kosztów 166- krotnie. Inne modele z warsztatu amerykańskiego producenta kryją już pod maską drukowane części.
Gama materiałów, z których możliwy jest dziś wydruk 3D ciągle się powiększa. Volkswagen w swojej fabryce korzysta z technologii druku 3D z metalu do wytwarzania narzędzi i części samochodowych. Z metalowego proszku, spiekanego za pomocą lasera wytwarzane są prototypowe części montażowe, np. blokujące pokrywę silnika oraz elementy, których złożoność kształtu uniemożliwiała dotąd wykonanie metodami tradycyjnymi. Opel korzysta z drukowanych narzędzi na linii montażowej, twierdząc że koszt ich produkcji zmniejszył się dzięki temu o 90% a waga o 70%, jednocześnie nie wpływając na właściwości wytrzymałościowe.
Najszybszy samochód na świecie, czyli szwedzki One:1 korzysta z wydrukowanych z tytanu rur wydechowych. Dzięki temu zabiegowi twórcy uzyskali zmniejszenie ciężaru pojazdu o 400 gramów, co w stosunku do całkowitej wagi 1360 kilogramów wydaje się być niewielką liczbą, jednak przyczynia się do utrzymania stosunku mocy do wagi 1: 1 (1360 koni mechanicznych: 1360 kilogramów), od którego samochód zaczerpnął swoją nazwę.
Takie przykłady zastosowania druku 3D można mnożyć bez końca, jednak wszystkie dotyczą wykorzystania drukarek 3D do tworzenia pojedynczych części i zespołów. Są jednak również przypadki, które udowadniają, że możliwe jest wytworzenie technologią szybkiego prototypowania całych samochodów. Pierwszy egzemplarz powstał w Kanadzie i nazywa się Urbee. Jest przyjazny dla środowiska, a jego budowa zajęła 15 lat. Jest w stanie przejechać do 85 kilometrów na litrze benzyny i choć jest napędzany jedynie ośmiokonnym, jednocylindrowym silnikiem, może rozwinąć prędkość 110 km/h.
Potężne możliwości stosowania druku 3D w przemyśle motoryzacyjnym wynikają z perspektywy tworzenia części lekkich a zarazem bardzo wytrzymałych, z różnorodnych materiałów i potencjalnie przyjaznych dla środowiska. Dodatkowo wiąże się to z eliminacją odpadów oraz elastyczności produkcji wynikającej z braku konieczności stosowania narzędzi i sposobności łatwego wytwarzania różnokształtnych części.